Lady potrafi przyłożyć

Spis treści

Oliwia Sadkowska (21 l.) z Żagania spełnia swoje marzenia. Najpierw wyjechała do Warszawy, schudła 15 kg i wzięła udział w programie „Projekt Lady”. Teraz walczyła podczas gali MMA.

Oliwia, która wystąpiła z piątym sezonie „Projekt Lady” na TVN i doszła do półfinału, w sobotę, 19.02., zadebiutowała podczas walki Prime Show MMA, gdzie zmierzyła się z Wiolą Kotelecką (21 l.), influencerką znaną z występów na kanałach YT – Kruszwil i Kamerzysta. Niestety, Oliwia została pokonana już w pierwszej rundzie, jednak już 5 marca zmierzy się z Parisxtatto, również influancerką.

„Regionalna”: Swój debiut telewizyjny miałaś w programie „Projekt Lady” w 2020. Dobrze wspominasz tamten okres?

Oliwia Sadkowska: To była fajna przygoda, ale wspomnienia mam średnie ze względu na fałszywość tej branży.

Udział w takim programie nie kłóci się z walkami MMA? Czy prowadząca program Gosia Rozenek by to pochwaliła?

Trochę się kłóci, ale to chyba nie jest problem, skoro Małgorzata Rozenek również występuje w tego typu programach. I muszę przyznać, że chętnie bym z nią powalczyła.

Z Żagania wyjechałaś do Warszawy do szkoły średniej, przez hejt ze strony rówieśników odnośnie twojej wagi. Jak myślisz, co teraz czują, gdy oglądają cię w telewizji?

Z Żagania wyjechałam zaraz po gimnazjum. Realizować swoje marzenia. Dużo osób z dawnych znajomych teraz do mnie pisze i na siłę próbują odnowić kontakt. Chcą załatwić sobie wejściówki na gale. Uważam, że to żenujące z ich strony. Sukces to najlepsza zemsta.

Jak to się stało, że wzięłaś udział w walce?

Dostałam propozycję i przyjęłam Nie ukrywam, że zaproponowano mi dobre pieniądze i możliwość pokazania się. Mam też parcie na szkło, więc nie było się nad czym zastanawiać. Dwa dni przed walką dowiedziałam się, że powalczę w prestiżowej nowej federacji Prime Show MMA. Wiem, że innych to boli, że dostałam walkę tak szybką. Ludzie są zazdrośni, ale nie zamierzam się tym przejmować.

 Lubisz sporty walki, zajmowałaś się tym wcześniej, czy dopiero szykując się do udziału w programie?

Nigdy się nie biłam, nawet na ulicy. Nie należałam do tego typu dziewczyn, więc czas to nadrobić. Szykując się do walki, trenowałam raptem dwie godziny, ale wszystko jest do nadrobienia i na tym nie poprzestanę.

A jak to było bić się przed kamerami? Czułaś presję czy zapomniałaś o nich?

Oczywiście, że czułam presję. Pierwszy raz wystąpiłam przed tak ogromną publicznością. Jednak staram się o tym nie myśleć, każdy od czegoś zaczyna. Ja czuję się w tym wspaniale

Wyjechałaś do Warszawy na kilka lat, ale postanowiłaś wrócić do Żagania.

Warszawa pochłania, imprezy i ogólnie. Wróciłam do Żagania, bo bardzo tęskniłam za najbliższymi. Jednak to ogromny dystans. To, co chciałam osiągnąć w Warszawie, już osiągnęłam, dlatego mogłam spokojnie wrócić do domu i tu się dalej rozwijać. Jestem młoda, przede mną jeszcze wiele wyzwań i przygód. Tutaj są moi najbliżsi, rodzice – Gabriela i Andrzej i dalsza część rodziny, teraz nadrabiam straty i kontakt z okresu, kiedy mnie tu nie było.

Rodzice oglądali walkę?

Oglądali, ale strasznie się stresowali. Podczas walki, czułam, że miałam ich pełne wsparcie. Ale mimo wszystko walka była dla mnie ogromnym i bardzo stresującym przeżyciem.

Stresujesz się przed kolejną?

Kolejna przypada 5 marca, a to moje imieniny. To będzie też trzy dni po moich urodzinach. Mam nadzieję, że to dobra wróżba. Walkę będzie można obejrzeć, wykupując specjalny kod bliżej wydarzenia.

Powiązane artykuły